Czas na karpia? Setki lat tradycji i gigantyczna wiedza, o której zapomnieliśmy, a potem narzekamy na karpia... Przepis z najstarszej toruńskiej książki kucharskiej:
"Karp marynowany
Oczyścić karpia, wysolić go, pokrajać i odpiec jak zwyczajnie w piecu, potem wyjąć i wychłodzić. Zagotować octu tyle, aby go można zalać w naczyniu glinianem, dodawszy bobkowych liści, cebuli, całego korzenia i tymianku, a ułożywszy karpia, polać go tym wrzącym octem, wynieść na chłód i można go tak przez kilka miesięcy używać, a nie tylko, że smaku nie straci, ale jeszcze lepszy będzie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz